No dobrze ... To tak zupełnie obiektywnie i po prawniczemu. Oczywistym w świetle przepisów prawa jest, że ta Pani miała prawo pojechać z psem przewodnikiem. Przepisy jej na to pozwalają. Tylko ... Co na to zdrowy rozsądek? Jeździłem busami do Warszawy półtora roku - codziennie. Tam, do jasnej Anielki, nie ma miejsca na psa! Nawet dla Yorka, a co dopiero na psa przewodnika - owczarka niemieckiego. Bus mieści około 18 osób. Ciekawe, który z utyskujących na forum chciałby siedzieć obok psa? A może niech pies jedzie między fotelami i niech go rzuca w trakcie jazdy? I faktycznie - co gdyby któraś z tych osób miała alergię? Mamy stosować zasadę - kto pierwszy, ten lepszy? Skoro najpierw bilet kupi niewidoma z przewodnikiem to pan z alergią na psią sierść ma pojechać następnym busem? Szanuję osoby niepełnosprawne, te osoby faktycznie są dyskryminowane ... Ale czasami same się o to proszą, tak jak w tym przypadku. Czy ta Pani myślała wybierając taki środek transportu, tzn. bus na takim dystansie (Lublin - Warszawa)? Trzy godziny jazdy z psem - ja bym wysiadł, a kocham zwierzęta i nie mam nic do niepełnosprawnych. Z mojego źródła wynika, że żaden z pasażerów nie stanął w obronie tej kobiety i nie deklarował chęci jazdy z psem. Jak myślicie - dlaczego? Z powodu własnego komfortu. To może egoizm, ale niestety - ja też przedłożyłbym własny komfort na możliwość podróży tej pani, która z psem przewodnikiem może jechać pociągiem - w przedziale jest znacznie więcej miejsca niż w busie. To tyle. A kierowcy Contbusa są bardzo grzeczni, kulturalni i chociaż na drodze szaleją - to jeżdżą bezpiecznie. I to jest chyba najważniejsze. Może właśnie dlatego ta Pani tak się upierała, żeby jechać busem tej firmy.Moje źródło mówi, że ta Pani próbowała pojechać także Big Busem - też jej nie wzięli. Co na to redakcja Dziennika? Tylko Contbus ma oberwać?
|
|
Aż mnie korci żeby ogólnopolskie ruszenie zrobić i protest z podpisami internautów wysłać do Urzędu Marszałkowskiego.Powinni cofnąć im pozwolenie.Jestem za! Nawet w samolotach psy asystujące mogą przebywać w części pasażerskiej! A osoby podnoszące problem alergii powinny się trochę zastanowić zanim cokolwiek napiszą! |
|
No dobrze ... To tak zupełnie obiektywnie i po prawniczemu. Oczywistym w świetle przepisów prawa jest, że ta Pani miała prawo pojechać z psem przewodnikiem. Przepisy jej na to pozwalają. Tylko ... Co na to zdrowy rozsądek? Jeździłem busami do Warszawy półtora roku - codziennie. Tam, do jasnej Anielki, nie ma miejsca na psa! Nawet dla Yorka, a co dopiero na psa przewodnika - owczarka niemieckiego. Bus mieści około 18 osób. Ciekawe, który z utyskujących na forum chciałby siedzieć obok psa? A może niech pies jedzie między fotelami i niech go rzuca w trakcie jazdy? I faktycznie - co gdyby któraś z tych osób miała alergię? Mamy stosować zasadę - kto pierwszy, ten lepszy? Skoro najpierw bilet kupi niewidoma z przewodnikiem to pan z alergią na psią sierść ma pojechać następnym busem? Szanuję osoby niepełnosprawne, te osoby faktycznie są dyskryminowane ... Ale czasami same się o to proszą, tak jak w tym przypadku. Czy ta Pani myślała wybierając taki środek transportu, tzn. bus na takim dystansie (Lublin - Warszawa)? Trzy godziny jazdy z psem - ja bym wysiadł, a kocham zwierzęta i nie mam nic do niepełnosprawnych. Z mojego źródła wynika, że żaden z pasażerów nie stanął w obronie tej kobiety i nie deklarował chęci jazdy z psem. Jak myślicie - dlaczego? Z powodu własnego komfortu. To może egoizm, ale niestety - ja też przedłożyłbym własny komfort na możliwość podróży tej pani, która z psem przewodnikiem może jechać pociągiem - w przedziale jest znacznie więcej miejsca niż w busie. To tyle. A kierowcy Contbusa są bardzo grzeczni, kulturalni i chociaż na drodze szaleją - to jeżdżą bezpiecznie. I to jest chyba najważniejsze. Może właśnie dlatego ta Pani tak się upierała, żeby jechać busem tej firmy.Moje źródło mówi, że ta Pani próbowała pojechać także Big Busem - też jej nie wzięli. Co na to redakcja Dziennika? Tylko Contbus ma oberwać?Szanowny Panie Prawniku, jeśli Pana kompetencje zawodowe są takie jak zdolność oceny zachowania kierowców (...na drodze szaleją, to jeżdżą bezpiecznie...), to gratuluję! |
|
Tak jest. Powinny się zastanowić. Przeprosić, że żyją i wyskoczyć z samolotu, najlepiej bez spadochronu. Ty leciałeś kiedykolwiek samolotem? Wiesz, jak jest w nim przestrzeń i jak się rozwiązuje problem psa przewodnika? Pojęcia nie masz człowieku, o czym piszesz.
|
|
Tak jest. Powinny się zastanowić. Przeprosić, że żyją i wyskoczyć z samolotu, najlepiej bez spadochronu. Ty leciałeś kiedykolwiek samolotem? Wiesz, jak jest w nim przestrzeń i jak się rozwiązuje problem psa przewodnika? Pojęcia nie masz człowieku, o czym piszesz.
|
|
Szanowny Robolu!
Szaleją zgodnie z przepisami - to oznacza, że jeżdżą bardzo ostro, pewnie, na granicy, ale zgodnie z przepisami i bezpiecznie (zero wypadków). Oznacza to, że mają odwagę pojechać tam, gdzie Ty byś się pewnie nie odważył. Już rozumiesz - na czym polega różnica? Szaleć nie oznacza jeździć niezgodnie z przepisami. I chyba dlatego ja jestem prawnikiem, a Ty - Robolem. Skoro używasz argumentów ad personam - to się doigrałeś. I naprawdę tylko tyle zrozumiałeś z tego, co napisałem? Współczuję i już wiem, dlaczego w tym województwie PiS ma takie dobre wyniki. Pozdrawiam.
|
|
Szanowny Robolu!
Szaleją zgodnie z przepisami - to oznacza, że jeżdżą bardzo ostro, pewnie, na granicy, ale zgodnie z przepisami i bezpiecznie (zero wypadków). Oznacza to, że mają odwagę pojechać tam, gdzie Ty byś się pewnie nie odważył. Już rozumiesz - na czym polega różnica? Szaleć nie oznacza jeździć niezgodnie z przepisami. I chyba dlatego ja jestem prawnikiem, a Ty - Robolem. Skoro używasz argumentów ad personam - to się doigrałeś. I naprawdę tylko tyle zrozumiałeś z tego, co napisałem? Współczuję i już wiem, dlaczego w tym województwie PiS ma takie dobre wyniki. Pozdrawiam.
|
|
Szanowny Prawniku!
Ostatnio jechałem S-17.
Przepisowo (120km/h).
Wyprzedził mnie "pewnie i na granicy jadący bus Contbusa" (szkoda, że nie miałem włączonej kamerki).
Jechał jakieś 140km/h (dwa razy tyle ile wolno autobusom poza zabudowanym).
Tyle na temat "pewnie i na granicy".
|
|
Brawo Kierowca......a co to k****** psiarnia jakaś?
Każdy wie,że busy są ciasne ale przezież "jaśnie panna" musi bo cały świat dla niej.....a jaka to k***** przyjemność dla pasażerów jechać 3 godziny ze śmierdzącym psem
|
|
Nikt tu jest niewinien.Takie mamy przepisy.Pasibrzuchy nic w tym kierunku nie robią.Samochody powinny być przystosowane dla inwalidów.Wiecznie słyszymy,że brak piniędzy!No cóż to jest kultura wschodnio-europejska.
|
|
jakies 2 lata temu kierowca polskiego busa odmowił przewozu mojej siostrze z 5 letnia corka bo nie mialy ze soba fotelika (polskie prawo dopuszcza przewoz komunikacja publiczna bez fotelikow - patrz autobusy miejskie, tramwaje, trolejbusy, taksówki i pociągi). Rownież powolal sie na wewnetrzny regulamin.
|
|
No to już był chyba cud - przy założonym "kagańcu" i braku możliwości przekroczenia 100 - jechał 140? Sprawdź sobie licznik w samochodzie - może nie ma homologacji? Bo oni ją muszą odnawiać co rok. I jeszcze jedno - na obwodnicy bus może jechać 90 km/h, a nie 70. To już tylko taki wtręt ...
|
|
No to już był chyba cud - przy założonym "kagańcu" i braku możliwości przekroczenia 100 - jechał 140? Sprawdź sobie licznik w samochodzie - może nie ma homologacji? Bo oni ją muszą odnawiać co rok. I jeszcze jedno - na obwodnicy bus może jechać 90 km/h, a nie 70. To już tylko taki wtręt ...
|
|
Puknij się w łeb żałosna kreaturo!
|
|
Kiedyś cieszyłam się, że jestem z Lublina - dzisiaj się tego wstydzę.
To miasto to ciemnogród, pełne małych, podłych ludzi..Odstajemy od reszty Polski (nie mówiąc o świecie) z tą mentalnością rodem z zapyziałych wiosek, gdzie pies jest "śmierdzącą rzeczą" a o niepełnosprawnych mówi się w kategoriach "dzieci gorszego boga".
Wstyd, po całości wstyd i żenada..
Każdemu kto myśli i twierdzi inaczej - życzę aby w obcym mieście zasłonił sobie oczy przepaską i szukał dworców..
Albo niee - zamknijmy Lublin dla niepełnosprawnych - po co nam Oni - po co psy...po co drzewa...zabetonujmy wszystko..
Przepraszam, że się rozgadałam - moja frustracja sięga zenity - najpierw wycinka drzew - pomników przyrody, zakaz wejścia z psem do Ogrodu Saskiego a teraz ta sytuacja - Lublin to nie miasto inspiracji - Lublin to żenada nad Bystrzycą.
|
|
Kierowca postąpił słusznie niech sobie jedzie pociągiem bo pociąg jest większy a wiadomo pies zieje i ma oddech nie tego no chyba że mu pysk przepłukała płynem colgate miętowym bo inaczej siedzieć obok takiego psa 3 godziny jak on by na mnie ział to naprawdę niewyróbka zwłaszcza teraz latem. Tak więc w takich małych busach nie ma możliwości przewozu takich śmierdzieli i niech sobie jedzie w pociągu na korytarzu a jak tłok to w kiblu.Mam nadzieje, iż nigdy nie będziesz w takiej sytuacji. |
|
Brawo Kierowca......a co to k****** psiarnia jakaś? Każdy wie,że busy są ciasne ale przezież "jaśnie panna" musi bo cały świat dla niej.....a jaka to k***** przyjemność dla pasażerów jechać 3 godziny ze śmierdzącym psemSpróbuj się postawić w sytuacji osoby NIEWIDOMEJ, dla której pies to oczy na swiat. Podróż z psem to naprawdę nie był jej kaprys. Aha, i więcej kultury osobistej na przyszłość tez się przyda. Niektórzy ludzie smierdżą sto razy gorzej niz psy. Ostatnio edytowany 27 czerwca 2014 r. o 09:16
|
|
które pozwala niewidomej wejść z psem do środków komunikacji publicznejTo jest środek komunikacji prywatnej. |
|
Szanowny Robolu! Szaleją zgodnie z przepisami - to oznacza, że jeżdżą bardzo ostro, pewnie, na granicy, ale zgodnie z przepisami i bezpiecznie (zero wypadków). Oznacza to, że mają odwagę pojechać tam, gdzie Ty byś się pewnie nie odważył. Już rozumiesz - na czym polega różnica? Szaleć nie oznacza jeździć niezgodnie z przepisami. I chyba dlatego ja jestem prawnikiem, a Ty - Robolem. Skoro używasz argumentów ad personam - to się doigrałeś. I naprawdę tylko tyle zrozumiałeś z tego, co napisałem? Współczuję i już wiem, dlaczego w tym województwie PiS ma takie dobre wyniki. PozdrSzaleństwo na drodze wyklucza jazdę zgodną z przepisami. Dlatego nazywa się szaleństwem. Pozdrawiam. Słownik języka polskiego PWN: " 1. «postępowanie wykraczające poza przeciętne normy, zwyczaje» 2. «stan psychiczny człowieka niepanującego nad sobą» 3. «choroba umysłowa» 4. «hulanka, zabawa»" |
|
To jest środek komunikacji prywatnej.Ma rozkład? Przystanki? Cennik? Regulamin? Zgodę Marszałka? To jest to międzymiastowy transport publiczny. Jak chcesz jechać prywatnie to własnym autem. Nawet taksówka jest publicznym środkiem transportu (czy tego chcesz, czy nie). |
Strona 2 z 4
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|