Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Niewidoma z psem przewodnikiem? Z Contbusem nie pojedzie

Utworzony przez Gość, 26 czerwca 2014 r. o 17:56 Powrót do artykułu
No dobrze ... To tak zupełnie obiektywnie i po prawniczemu. Oczywistym w świetle przepisów prawa jest, że ta Pani miała prawo pojechać z psem przewodnikiem. Przepisy jej na to pozwalają. Tylko ... Co na to zdrowy rozsądek? Jeździłem busami do Warszawy półtora roku - codziennie. Tam, do jasnej Anielki, nie ma miejsca na psa! Nawet dla Yorka, a co dopiero na psa przewodnika - owczarka niemieckiego. Bus mieści około 18 osób. Ciekawe, który z utyskujących na forum chciałby siedzieć obok psa? A może niech pies jedzie między fotelami i niech go rzuca w trakcie jazdy? I faktycznie - co gdyby któraś z tych osób miała alergię? Mamy stosować zasadę - kto pierwszy, ten lepszy? Skoro najpierw bilet kupi niewidoma z przewodnikiem to pan z alergią na psią sierść ma pojechać następnym busem? Szanuję osoby niepełnosprawne, te osoby faktycznie są dyskryminowane ... Ale czasami same się o to proszą, tak jak w tym przypadku. Czy ta Pani myślała wybierając taki środek transportu, tzn. bus na takim dystansie (Lublin - Warszawa)? Trzy godziny jazdy z psem - ja bym wysiadł, a kocham zwierzęta i nie mam nic do niepełnosprawnych. Z mojego źródła wynika, że żaden z pasażerów nie stanął w obronie tej kobiety i nie deklarował chęci jazdy z psem. Jak myślicie - dlaczego? Z powodu własnego komfortu. To może egoizm, ale niestety - ja też przedłożyłbym własny komfort na możliwość podróży tej pani, która z psem przewodnikiem może jechać pociągiem - w przedziale jest znacznie więcej miejsca niż w busie. To tyle. A kierowcy Contbusa są bardzo grzeczni, kulturalni i chociaż na drodze szaleją - to jeżdżą bezpiecznie. I to jest chyba najważniejsze. Może właśnie dlatego ta Pani tak się upierała, żeby jechać busem tej firmy.Moje źródło mówi, że ta Pani próbowała pojechać także Big Busem - też jej nie wzięli. Co na to redakcja Dziennika? Tylko Contbus ma oberwać?
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Aż mnie korci żeby ogólnopolskie ruszenie zrobić i protest z podpisami internautów wysłać do Urzędu Marszałkowskiego.Powinni cofnąć im pozwolenie.
Jestem za! Nawet w samolotach psy asystujące mogą przebywać w części pasażerskiej! A osoby podnoszące problem alergii powinny się trochę zastanowić zanim cokolwiek napiszą!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No dobrze ... To tak zupełnie obiektywnie i po prawniczemu. Oczywistym w świetle przepisów prawa jest, że ta Pani miała prawo pojechać z psem przewodnikiem. Przepisy jej na to pozwalają. Tylko ... Co na to zdrowy rozsądek? Jeździłem busami do Warszawy półtora roku - codziennie. Tam, do jasnej Anielki, nie ma miejsca na psa! Nawet dla Yorka, a co dopiero na psa przewodnika - owczarka niemieckiego. Bus mieści około 18 osób. Ciekawe, który z utyskujących na forum chciałby siedzieć obok psa? A może niech pies jedzie między fotelami i niech go rzuca w trakcie jazdy? I faktycznie - co gdyby któraś z tych osób miała alergię? Mamy stosować zasadę - kto pierwszy, ten lepszy? Skoro najpierw bilet kupi niewidoma z przewodnikiem to pan z alergią na psią sierść ma pojechać następnym busem? Szanuję osoby niepełnosprawne, te osoby faktycznie są dyskryminowane ... Ale czasami same się o to proszą, tak jak w tym przypadku. Czy ta Pani myślała wybierając taki środek transportu, tzn. bus na takim dystansie (Lublin - Warszawa)? Trzy godziny jazdy z psem - ja bym wysiadł, a kocham zwierzęta i nie mam nic do niepełnosprawnych. Z mojego źródła wynika, że żaden z pasażerów nie stanął w obronie tej kobiety i nie deklarował chęci jazdy z psem. Jak myślicie - dlaczego? Z powodu własnego komfortu. To może egoizm, ale niestety - ja też przedłożyłbym własny komfort na możliwość podróży tej pani, która z psem przewodnikiem może jechać pociągiem - w przedziale jest znacznie więcej miejsca niż w busie. To tyle. A kierowcy Contbusa są bardzo grzeczni, kulturalni i chociaż na drodze szaleją - to jeżdżą bezpiecznie. I to jest chyba najważniejsze. Może właśnie dlatego ta Pani tak się upierała, żeby jechać busem tej firmy.Moje źródło mówi, że ta Pani próbowała pojechać także Big Busem - też jej nie wzięli. Co na to redakcja Dziennika? Tylko Contbus ma oberwać?
Szanowny Panie Prawniku, jeśli Pana kompetencje zawodowe są takie jak zdolność oceny zachowania  kierowców (...na drodze szaleją, to jeżdżą bezpiecznie...), to gratuluję!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak jest. Powinny się zastanowić. Przeprosić, że żyją i wyskoczyć z samolotu, najlepiej bez spadochronu. Ty leciałeś kiedykolwiek samolotem? Wiesz, jak jest w nim przestrzeń i jak się rozwiązuje problem psa przewodnika? Pojęcia nie masz człowieku, o czym piszesz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Tak jest. Powinny się zastanowić. Przeprosić, że żyją i wyskoczyć z samolotu, najlepiej bez spadochronu. Ty leciałeś kiedykolwiek samolotem? Wiesz, jak jest w nim przestrzeń i jak się rozwiązuje problem psa przewodnika? Pojęcia nie masz człowieku, o czym piszesz.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowny Robolu! Szaleją zgodnie z przepisami - to oznacza, że jeżdżą bardzo ostro, pewnie, na granicy, ale zgodnie z przepisami i bezpiecznie (zero wypadków). Oznacza to, że mają odwagę pojechać tam, gdzie Ty byś się pewnie nie odważył. Już rozumiesz - na czym polega różnica? Szaleć nie oznacza jeździć niezgodnie z przepisami. I chyba dlatego ja jestem prawnikiem, a Ty - Robolem. Skoro używasz argumentów ad personam - to się doigrałeś. I naprawdę tylko tyle zrozumiałeś z tego, co napisałem? Współczuję i już wiem, dlaczego w tym województwie PiS ma takie dobre wyniki. Pozdrawiam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowny Robolu! Szaleją zgodnie z przepisami - to oznacza, że jeżdżą bardzo ostro, pewnie, na granicy, ale zgodnie z przepisami i bezpiecznie (zero wypadków). Oznacza to, że mają odwagę pojechać tam, gdzie Ty byś się pewnie nie odważył. Już rozumiesz - na czym polega różnica? Szaleć nie oznacza jeździć niezgodnie z przepisami. I chyba dlatego ja jestem prawnikiem, a Ty - Robolem. Skoro używasz argumentów ad personam - to się doigrałeś. I naprawdę tylko tyle zrozumiałeś z tego, co napisałem? Współczuję i już wiem, dlaczego w tym województwie PiS ma takie dobre wyniki. Pozdrawiam.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowny Prawniku! Ostatnio jechałem S-17. Przepisowo (120km/h). Wyprzedził mnie "pewnie i na granicy jadący bus Contbusa" (szkoda, że nie miałem włączonej kamerki). Jechał jakieś 140km/h (dwa razy tyle ile wolno autobusom poza zabudowanym). Tyle na temat "pewnie i na granicy".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brawo Kierowca......a co to k****** psiarnia jakaś? Każdy wie,że busy są ciasne ale przezież "jaśnie panna" musi bo cały świat dla niej.....a jaka to k***** przyjemność dla pasażerów jechać 3 godziny ze śmierdzącym psem
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nikt tu jest niewinien.Takie mamy przepisy.Pasibrzuchy nic w tym kierunku nie robią.Samochody powinny być przystosowane dla inwalidów.Wiecznie słyszymy,że brak piniędzy!No cóż to jest kultura wschodnio-europejska.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
jakies 2 lata temu kierowca polskiego busa odmowił przewozu mojej siostrze z 5 letnia corka bo nie mialy ze soba fotelika (polskie prawo dopuszcza przewoz komunikacja publiczna bez fotelikow - patrz autobusy miejskie, tramwaje, trolejbusy, taksówki i pociągi). Rownież powolal sie na wewnetrzny regulamin.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No to już był chyba cud - przy założonym "kagańcu" i braku możliwości przekroczenia 100 - jechał 140? Sprawdź sobie licznik w samochodzie - może nie ma homologacji? Bo oni ją muszą odnawiać co rok. I jeszcze jedno - na obwodnicy bus może jechać 90 km/h, a nie 70. To już tylko taki wtręt ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No to już był chyba cud - przy założonym "kagańcu" i braku możliwości przekroczenia 100 - jechał 140? Sprawdź sobie licznik w samochodzie - może nie ma homologacji? Bo oni ją muszą odnawiać co rok. I jeszcze jedno - na obwodnicy bus może jechać 90 km/h, a nie 70. To już tylko taki wtręt ...
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Puknij się w łeb żałosna kreaturo!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kiedyś cieszyłam się, że jestem z Lublina - dzisiaj się tego wstydzę.  To miasto to ciemnogród, pełne małych, podłych ludzi..Odstajemy od reszty Polski (nie mówiąc o świecie) z tą mentalnością rodem z zapyziałych wiosek, gdzie pies jest "śmierdzącą rzeczą" a o niepełnosprawnych mówi się w kategoriach "dzieci gorszego boga". Wstyd, po całości wstyd i żenada.. Każdemu kto myśli i twierdzi inaczej - życzę aby w obcym mieście zasłonił sobie oczy przepaską i szukał dworców.. Albo niee - zamknijmy Lublin dla niepełnosprawnych - po co nam Oni - po co psy...po co drzewa...zabetonujmy wszystko.. Przepraszam, że się rozgadałam - moja  frustracja sięga zenity - najpierw wycinka drzew - pomników przyrody, zakaz wejścia z psem do Ogrodu Saskiego a teraz ta sytuacja  - Lublin to nie miasto inspiracji - Lublin to żenada nad Bystrzycą.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Kierowca postąpił słusznie niech sobie jedzie pociągiem bo pociąg jest większy a wiadomo pies zieje i ma oddech nie tego no chyba że mu pysk przepłukała płynem colgate miętowym bo inaczej siedzieć obok takiego psa 3 godziny jak on by na mnie ział to naprawdę niewyróbka zwłaszcza teraz latem. Tak więc w takich małych busach nie ma możliwości przewozu takich śmierdzieli i niech sobie jedzie w pociągu na korytarzu a jak tłok to w kiblu.
Mam nadzieje, iż nigdy nie będziesz w takiej sytuacji.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Brawo Kierowca......a co to k****** psiarnia jakaś? Każdy wie,że busy są ciasne ale przezież "jaśnie panna" musi bo cały świat dla niej.....a jaka to k***** przyjemność dla pasażerów jechać 3 godziny ze śmierdzącym psem
  Spróbuj się postawić w sytuacji osoby NIEWIDOMEJ, dla której pies to oczy na swiat. Podróż z psem to naprawdę nie był jej kaprys.  Aha, i więcej kultury osobistej na przyszłość tez się przyda. Niektórzy ludzie smierdżą sto razy gorzej niz psy.  
Ostatnio edytowany 27 czerwca 2014 r. o 09:16
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
które pozwala niewidomej wejść z psem do środków komunikacji publicznej  
To jest środek komunikacji prywatnej.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Szanowny Robolu! Szaleją zgodnie z przepisami - to oznacza, że jeżdżą bardzo ostro, pewnie, na granicy, ale zgodnie z przepisami i bezpiecznie (zero wypadków). Oznacza to, że mają odwagę pojechać tam, gdzie Ty byś się pewnie nie odważył. Już rozumiesz - na czym polega różnica? Szaleć nie oznacza jeździć niezgodnie z przepisami. I chyba dlatego ja jestem prawnikiem, a Ty - Robolem. Skoro używasz argumentów ad personam - to się doigrałeś. I naprawdę tylko tyle zrozumiałeś z tego, co napisałem? Współczuję i już wiem, dlaczego w tym województwie PiS ma takie dobre wyniki. Pozdr
Szaleństwo na drodze wyklucza jazdę zgodną z przepisami. Dlatego nazywa się szaleństwem. Pozdrawiam.   Słownik języka polskiego PWN: " 1. «postępowanie wykraczające poza przeciętne normy, zwyczaje» 2. «stan psychiczny człowieka niepanującego nad sobą» 3. «choroba umysłowa» 4. «hulanka, zabawa»"
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
To jest środek komunikacji prywatnej.
Ma rozkład? Przystanki? Cennik? Regulamin? Zgodę Marszałka?   To jest to międzymiastowy transport publiczny.   Jak chcesz jechać prywatnie to własnym autem. Nawet taksówka jest publicznym środkiem transportu (czy tego chcesz, czy nie).
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...